Od dziesięcioleci wiejskie równiny wschodniej Hesji w Niemczech są światowym ośrodkiem wydobycia soli potasowej, pożądanego minerału szeroko stosowanego jako silny nawóz. Podczas gdy sól potasowa jest nieodzowną częścią nowoczesnego rolnictwa i przemysłu chemicznego, jej wydobycie i przetwarzanie generuje duże ilości produktów ubocznych, z których większość to chlorek sodu, lepiej znany jako sól kuchenna.
Wydobycie soli potasowych daje mieszaninę soli potasowej i chlorku sodu o zawartości soli potasowej zaledwie od 20% do 35%, zatem na każdą tonę soli potasowej przypada kilka ton soli kamiennej.
Dominująca nad polami uprawnymi miasteczka Heringen i stanowiąca niezwykły element krajobrazu góra to w rzeczywistości gigantyczna pokopalniana hałda, złożona w 96% z chlorku sodu. Rośnie nieustająco od roku 1976, bo w każdej godzinie długi na półtora kilometra taśmociąg dodaje do niej ponad 1000 ton soli kuchennej, co daje około 7,2 miliona ton rocznie.
Ze względu na swoją przyciągającą wzrok prezencję zyskała szereg przydomków – miejscowi nazywają ją „Kalimanjaro” co jest grą słów między Kali (skrót od niemieckiego „Kalisalz”, czyli soli potasowych) a słynnym wulkanicznym szczytem Kilimandżaro.
Choć trudno oszacować, z jakiej ilości soli składa się Monte Kali, większość źródeł podaje jej obecną masę na około 230 milionów ton. Wysoka na ponad 250 m hałda zajmuje powierzchnię 114 boisk piłkarskich i waży tyle, co 23 600 wież Eiffla.
Góra stała się popularną atrakcją turystyczną, każdego roku zdobywa ją kilka tysięcy „wspinaczy”. Głośno mówi się również o jej negatywnym wpływie na ekosystem, badania wykazują ponadprzeciętne zasolenie rzeki Werra, podobnie jak wód gruntowych na dużym obszarze. Z około 80 gatunków bezkręgowców, które niegdyś zamieszkiwały obszar wokół Herringen, pozostały tylko trzy.
Autor: Michał Zieliński
Zdjęcie w zajawce: Wolkenkratzera, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons