Czy jakiś obiekt może znajdować się jednocześnie w dwóch różnych dniach, miesiącach, latach i porach roku?
Takiej sztuki dokonał John DS. Phillips, kapitan statku pasażerskiego SS Warrimoo, który w noc 30 grudnia 1899 roku przemierzał wody Oceanu Spokojnego, płynąc z Vancouver w Kanadzie do Brisban w Australii, ze wschodu za zachód. Gdy nawigator oznajmił mu, że są tylko kilka mil morskich od skrzyżowania równika z ówczesną międzynarodową linią daty, filuterny kapitan postanowił zabawić się z czasem.
Dokładnie o północy statek ustawił się w poprzek geograficznego skrzyżowania, z dziobem skierowanym na południe, a rufą na północ.
Zatem:
- przód statku znajdował się na półkuli południowej i zachodniej, w letniej porze, w poniedziałek 1 stycznia 1900 roku,
- tył statku w tym samym momencie był na półkuli północnej i wschodniej, w zimowej porze, w sobotę 30 grudnia 1899 roku.

Wtedy uważano też, że statek znajdował się w dwóch różnych wiekach (XX i XIX). Ale stulecia (i tysiąclecia) kończą się wraz z latami mającymi końcówkę z dwoma zerami, a nie dziewiątkami (1900 r., a nie 1899 r. oraz 2000 r., a nie 1999 r.).
A co ze „straconym” dniem 31 grudnia 1899 roku? Gdy przekracza się linię zmiany daty, kierując się na zachód, automatycznie przesuwa się do przodu o całą dobę, ponieważ strefy czasowe po obu stronach linii zmiany daty różnią się o 24 godziny. Jeśli statek 30 grudnia równo o północy (24:00) przekroczył linię zmiany daty, to gdy zegar pokazywał godzinę 0:00:01 31 grudnia, został automatycznie dodany jeden dzień, czyli nastał 1 stycznia. Dla pasażerów statku 31 grudnia istniał tylko przez chwilę.
Czy to jednak naprawdę się wydarzyło? Pozostała wzmianka w dzienniku pokładowym, a całą historię opisał w 1942 roku „Ottawa Journal”. Również w „Sydney Morning Herald” z 10 stycznia 1900 roku opisano trasę SS Warrimoo i wspomniano, że przekroczył równik 30 grudnia 1899 roku. To czyni tę historię całkiem prawdopodobną.
Inna sprawa, czy zajęcie tak precyzyjnego stanowiska w odpowiednim czasie było możliwe przy zastosowaniu metod i instrumentów nawigacyjnych z tamtego okresu. Ale trzeba przyznać, że hipotetycznie taka akrobacja jest możliwa i dostarcza pola do wielu ciekawych rozważań. Jeśli ktoś chciałby to powtórzyć, to powinien pamiętać, że międzynarodowa linia zmiany daty przeszła wiele zmian i obecnie jej przecięcie z równikiem znajduje się nieco bardziej na wschód.
Powiedzenie: „szukam wczorajszego dnia” nabiera teraz większego sensu – wystarczy przejść na tył statku w odpowiednim miejscu i czasie.
Źródło: https://bit.ly/3Hqu6FT
Autor: Michał Zieliński, Anita Starzycka