Jeszcze w latach 80. XX wieku nikt nie przypuszczał, że mroźna Kanada stanie się jednym z głównych graczy na diamentowym rynku. Historia tego sukcesu to połączenie geologicznej determinacji, odrobiny przypadku i wielkich odkryć na samym skraju koła podbiegunowego.
Od amerykańskiego rozczarowania do kanadyjskiego boomu
W XIX wieku amerykańscy geolodzy znajdowali pojedyncze diamenty w różnych stanach USA – jednak było ich zbyt mało, by opłacało się je wydobywać. Szybko pojawiła się hipoteza, że te minerały nie występują w większej koncentracji miejscu, gdzie je znaleziono, lecz poszczególne okazy zostały przywleczone przez plejstoceński lądolód z terenów dzisiejszej Kanady. Ta teoria rozpaliła wyobraźnię poszukiwaczy.
Kluczem do sukcesu było znalezienie kimberlitów – skał magmowych, które przenoszą diamenty z głębokiego płaszcza Ziemi na powierzchnię. Dwaj kanadyjscy geolodzy, Chuck Fipke i Stewart Blusson, poświęcili 10 lat na analizowanie osadów polodowcowych i poszukiwanie minerałów wskaźnikowych.
Przełom nad Lac de Gras
W 1991 roku ich wysiłki przyniosły efekty: w rejonie jeziora Lac de Gras, 200 km na południe od koła podbiegunowego, odkryli 81 pierwszych diamentów. To zapoczątkowało kanadyjską „diamond rush” – gorączkę diamentów, w której zamiast rewolwerów i koni używano śmigłowców, georadarów i raportów środowiskowych.
Pierwsza kopalnia – Ekati – ruszyła w 1998 roku. Wkrótce dołączyły kopalnie Diavik, Snap Lake, Gahcho Kué i kolejne. Kanada w błyskawicznym tempie znalazła się w światowej czołówce producentów diamentów, ustępując jedynie Botswanie i Rosji.
Rekordy i zmierzch złotej ery
W rekordowym 2019 roku kanadyjskie kopalnie wyprodukowały 18,6 miliona karatów diamentów o wartości 2,25 miliarda dolarów. Jednak część zakładów już zakończyła działalność, a inne – jak Diavik – planują zamknięcie w najbliższych latach. Mimo to Kanada wciąż pozostaje jednym z największych dostawców diamentów na świecie.
Diavik – diamenty spod lodu
Kopalnię Diavik odkryto w 1992 roku, a wydobycie rozpoczęto w 2003 roku. Od tego czasu pozyskano tu ponad 140 milionów karatów, przy rocznej produkcji sięgającej 1400 kg. Obecnie eksploatacja prowadzona jest wyłącznie pod ziemią.
Położenie 220 km na południe od koła podbiegunowego sprawia, że zimą transport odbywa się po drogach lodowych, a latem – samolotami. Kopalnia posiada własne lotnisko, a mimo to jest jednym z najbardziej niedostępnych miejsc wydobycia surowców mineralnych na świecie.