W sercu wulkanicznej doliny Waimangu na Wyspie Północnej Nowej Zelandii znajduje się miejsce, które wygląda jak fragment piekielnego krajobrazu – Frying Pan Lake, czyli dosłownie „jezioro Patelnia”. To największe gorące źródło na świecie pod względem powierzchni – zajmuje imponujące 3,8 hektara, osiąga głębokość do 20 metrów, a średnia temperatura jego wody wynosi około 55°C. Wbrew nazwie, to nie najgorętsze z gorących źródeł, ale jedno z najbardziej spektakularnych: powierzchnia jeziora przypomina wrzącą zupę, z której unoszą się gęste kłęby pary. Jednak to nie wrzątek, a dwutlenek węgla i siarkowodór, wydobywające się spod dna i zboczy zbiornika, tworzą ten niesamowity efekt.
Wulkaniczne pochodzenie jeziora
Frying Pan Lake powstało w kraterze Echo, uformowanym po potężnej erupcji wulkanu Mount Tarawera w 1886 roku, która była jedną z największych katastrof naturalnych w historii Nowej Zelandii. Jednak swoją ostateczną formę jezioro uzyskało dopiero po kolejnej erupcji w 1917 roku. Ostatnia odnotowana aktywność sejsmiczna miała tu miejsce 22 lutego 1973 roku – od tego czasu obszar pozostaje aktywny, ale stosunkowo stabilny, co jednak nie oznacza, że nie skrywa w sobie nieprzewidywalnych sił.
Świat ekstremalnych organizmów
To miejsce to prawdziwy festiwal geotermalnych kontrastów. Woda w Frying Pan Lake ma kwaśne pH poniżej 4,0, a na dnie znajdują się źródła alkaliczne – razem tworzą one środowisko, które dla większości organizmów byłoby śmiertelne. Jednak właśnie tu rozwijają się unikalne mikroorganizmy ekstremofilne, takie jak sinice i glony, które potrafią przetrwać w warunkach, które dla innych form życia byłyby zabójcze. To sprawia, że jezioro jest fascynującym obiektem badań biologów, choć kąpiele w nim są zdecydowanie odradzane – nie tylko ze względu na temperaturę, ale także skład chemiczny wody.
Geotermalna „huśtawka” z sąsiadem
Jedną z najbardziej niezwykłych cech Frying Pan Lake jest jego relacja z pobliskim Inferno Crater Lake. Te dwa zbiorniki tworzą wyjątkowy hydrotermalny duet – kiedy poziom wody w jednym jeziorze spada, w drugim rośnie, i odwrotnie. Cykl ten powtarza się w regularnym rytmie trwającym około 38 dni. To jak naturalna huśtawka geotermalna, która od dekad fascynuje naukowców. Od lat 70. XX wieku region jest wyposażony w specjalne stacje monitorujące, które rejestrują zmiany poziomu wód, temperatury i aktywności geotermalnej.
Ślad po największym gejzerze świata
Nieopodal Frying Pan Lake znajdują się pozostałości po nieaktywnym już Waimangu Geyser, który był niegdyś największym gejzerem świata, potrafiącym wyrzucać wodę i parę na wysokość nawet 400 metrów. Choć gejzer nie działa od lat, jego historia stanowi ważny element geologicznego dziedzictwa Nowej Zelandii, a okolice jeziora przyciągają turystów i naukowców z całego świata.
Magnetyzm miejsca, które pulsuje siłami Ziemi
Frying Pan Lake to nie tylko największe gorące źródło na Ziemi, ale także żywa kronika wulkanicznej historii, dynamicznych procesów geotermalnych i niezwykłej odporności życia w ekstremalnych warunkach. Stojąc na jego brzegu, można poczuć, jak Ziemia oddycha, a każdy bąbelek gazu i każdy kłąb pary przypomina o potężnych siłach, które ukształtowały ten region. Jeśli kiedyś będziecie w Nowej Zelandii, wpiszcie to miejsce na swoją listę – to prawdziwa gratka dla miłośników geologii i przyrody.
Współrzędne jeziora
38°17′01″S 176°23′42″E
Zdjęcie: Famelor, CC BY-SA 3.0 via Wikimedia Commons